Święta odeszły w zapomnienie, skwitowane donośnym UFF. Wolne dni, na które tak długo czekałam, płyną tak szybko jak nadeszły. Można by rzec przelatują mi koło nosa. A ja wykorzystać ich nie mogę, gdyż jestem, a może raczej byłam chora. Już czuję się dobrze i szczerze mówiąc dzisiejszy dzień spędziłam dość miło, chociaż jutrzejszy wieczór zapowiada się fenomenalnie.
Myślę, że dłuższa notka pojawi się dopiero po sylwestrze. Dziękuję za uwagę.
+kompletnie nie wiem w co się ubrać na sylwka:o
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz