kwestia miesiąca, czy tam dwóch do minięcia roku od kiedy powstał blog. a od około pół roku nie pojawiła się żadna notka. myślę, że nie można nazwać tego inaczej jak zawieszenie. btw. wcale nie mam zamiaru tego zmieniać, mam na myśli odwieszać. piszę, ponieważ... w sumie nie wiem dlaczego, ale kontynuując: nie dziwne będzie stwierdzenie, że wiele się zmieniło. a zmieniło się diametralnie, można by rzec,
wszystko. w każdym bądź razie, większość zmian wyszła na lepsze. oczywiście inny efekt nie wchodził w grę, gdyż cele takowych zmian obierane przez mnie miały za zadanie wprowadzenie czegoś pożytecznego. czegoś co w choćby mały sposób ukształtuje moją osobowość. ukształtuje osobę, którą chcę być. pomijając sam fakt, że nikt do końca nie wie jak kreować siebie, by uzyskać upragniony efekt, oczywiście.
nie skłamię jeśli powiem, że osoba, o której w tym momencie bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że jest mi przeznaczona, na zawsze zamieszkała w moim sercu. nie byłam w stanie przewidzieć, że to co nas łączy stanie się tak niesamowicie silne, a zarazem oszałamiająco piękne i prawdziwe. w tym temacie absolutnie wszystko jest naprawdę idealne.
 |
jedna dusza, dwa ciała |
to byłoby na tyle, strzałka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz