niedziela, 30 października 2011

walka ze strachem

   Dzisiaj wstałam późno. A w zasadzie nie wiem która godzina. Przestawialiśmy zegarki i sama już nie wiem czy przestawiłam czy samo się przestawiło czy jak:D Dzisiaj wybieram się jak zawsze na dwór. Dzień będzie spędzony w luźnym klimacie, na lajcie. Ziomek ma urodziny, trzeba będzie coś ogarnąć, tylko jeszcze nie wiem co. I dzisiaj muszę zdobyć się na ważną rozmowę. Bardzo się boję. I to masakrycznie. Nie wiem dlaczego, haha. Jakoś damy radę przecież.

                 nutka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz