piątek, 4 listopada 2011
filmowy klimat
Jak to zawsze bywa nasze plany całkowicie się zmieniły. Okazało się, że komputer w salonie jest odłączony i nie mogliśmy tam obejrzeć filmu. Brawo dla mnie. Później włączyliśmy film na komputerze w moim pokoju. Stwierdziliśmy, że film, który wam pokazywałam jest tak straszny i makabryczny, że nie damy rady go obejrzeć. Ostatecznie (po długim sporze) doszliśmy do porozumienia. Obejrzeliśmy 'Egzorcyzmy Emily Rose'. A raczej 'obejrzeliśmy', bo pewnie jak u każdego horrory z przyjaciółmi zmieniają się w komedię. Komentarze typu 'miota nim jak szatan' albo 'ale urwał' pojawiały się non-stop^^
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz