środa, 28 grudnia 2011

zimny świat

   Nie chciałam śniegu, przez długi czas cieszyłam się, że go nie ma. Ale teraz spoglądam przez okno i brak mi go. Brak mi śnieżnobiałego puchu przed tymi szarymi blokami, który oświetlony ulicznymi latarniami dawał poczucie dziwnego ciepła i spokoju. Dziwne, wiem. Śnieg jest zimny, mokry i nieprzyjemny. Co jak co, ale ja zimy jak nie czułam tak nie czuję i nie poczuję aż do pojawienia się śniegu.
   Święta odeszły w zapomnienie, skwitowane donośnym UFF. Wolne dni, na które tak długo czekałam, płyną tak szybko jak nadeszły. Można by rzec przelatują mi koło nosa. A ja wykorzystać ich nie mogę, gdyż jestem, a może raczej byłam chora. Już czuję się dobrze i szczerze mówiąc dzisiejszy dzień spędziłam dość miło, chociaż jutrzejszy wieczór zapowiada się fenomenalnie.
   Myślę, że dłuższa notka pojawi się dopiero po sylwestrze. Dziękuję za uwagę.
+kompletnie nie wiem w co się ubrać na sylwka:o
taka trochę zajebioza max

piątek, 23 grudnia 2011

zgniłych sumień cmentarz

   Powiem tak: nie było mnie tu tyle czasu z różnych powodów. Może to nawet lepiej, bo świąteczna atmosfera, której osobiście nie lubię dała mi do myślenia i teraz nie piszę ze względu na plany regularnego pisania. Piszę, bo dużo się dzieje i dużo się zmienia, a ja mimo pozorów niekoniecznie sobie radzę. Nigdy do końca nie czułam się dobrze w moim środowisku. Dążę do szczęścia, jak pewnie każdy. Oczywiście droga nie jest prosta, ale ja nie jestem osobą, która poddaje się łatwo. Banalnie oczywiste zdania wypowiedziane przez osobę próbującą na swój sposób zinterpretować magiczny utwór zamknięty w niewielkiej przestrzeni pomiędzy duszą, a słuchawkami. Zabawne, naprawdę. Jak widać czas eliminuje obiekty, które nie są ewidentnie potrzebne w naszej egzystencji. Zawiodłam się na pewnej osobie, jednak zawsze są jakieś plusy. Otaczanie się fałszywymi ludźmi nie jest dobre. Ale za to moje relacje z paroma innymi się poprawiły, co jest dla mnie bardzo ważne. Szczególnie z jedną<3 Martwię się jednak, że stracę kogoś bardzo ważnego. Nie oszukujmy się, każdy ma chwile kiedy modli się do jakiejś wyższej siły. Ja sama nie nie wierzę w TEGO Pana, ale wierzę, że każdy ma jakiś większy cel i jest nad nami coś co po części kontroluje istnienie. Ciąg moich myśli, od szarej codzienności do wiary w ponadludzką siłę.

Wspomnienia i dawne przemyślenia zamknięte w duszy uwalniane przez pojedyncze, urywane chwile, realne.
Moje motto, myśl, która jest dla mnie esencją mądrości: Miłość jest bezcenna, eskapizm to pułapka.

środa, 16 listopada 2011

cichy krzyk

  Właśnie szykuję się do szkoły, mianowicie kończę robić pracę na zajęcia artystyczne. Nie mam talentu plastycznego. Musieliśmy wykonać pracę w następujący sposób: wydrukować portret, następnie nałożyć na niego plastelinę i rozcierać ją tak, żeby powstały ciekawe kolory. Oczywiście liczą się chęci. Ja chęci mam, ale efekt i tak nie jest zadowalający. Jutro pierwszy trening od zgrupowania kadry. W niedzielę turniej w Piotrkowie Trybunalskim. Z naszym rocznikiem. W tym samym czasie też na wyjeździe w Piotrkowie grają dziewczyny z Łodzi. Mam nadzieję, że się spotkamy. Lubię je. Jutro pierwszą mam biologię. Trochę się uczyłam, ale nie mam siły robić ćwiczeń. Nie wiem jak ja to jutro spiszę. Teraz zrobiłam sobie przerwę. Rozmawiam ze znajomymi i jem czekoladę:)
Grammatik - Nigdy więcej, tekst<3

srebrna taca

   Jak ja uwielbiam poznawać nowych ludzi!:)) Pamiętam jak na początku roku bałam się szkoły, do której miałam się wybrać. Teraz to miejsce jest dla mnie drugim domem. Ludzie poznani w niej są naprawdę cudowni. Jestem bardzo szczęśliwa, że napotkałam ich na swojej drodze!
   Jest jedna sprawa, na której bardzo mi zależy i choćby nie wiem co nie odpuszczę, póki nie osiągnę celu. W sumie nic dziwnego, rutyna. Niesamowite uczucie, nigdy coś takiego nie było mi znane. To uzależnia.
oczy drzwiami do duszy
nic wielkiego

cenny czas

   Dzisiaj znowu siedzę w domu. Boję się, że narobiłam sobie bardzo dużo zaległości i będę miała problemy żeby je nadrobić. Ale czas, który normalnie powinnam spędzić w szkole spędzam na nauce i odrabianiu lekcji. Jestem na siebie bardzo zła, że tak nieodpowiedzialnie załatwiłam sprawę z pożyczonymi zeszytami. A właściwie wcale jej nie załatwiłam. Właśnie piszę charakterystykę Odyseusza. Nie jestem dobra z polskiego. Nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale staram się napisać coś sensownego.
   Spokoju nie daje mi też to, że tak mało wiem na pewien temat. Gdybym mogła czytać w myślach wszystko byłoby takie łatwe. Byłabym w stanie mówić więcej bez obaw co do reakcji i opinii...
   

wyzwalająca ciemność

   Jest późno, ale rozmowy tak późną porą są szczersze i ważniejsze niż te rozmowy w dzień, kiedy każdy ma pozytywną energię i nie do końca potrafi wyrzucić z siebie to co czuje. Przynajmniej moim zdaniem. Właśnie rozmawiam z moją dobrą koleżanką, która może kiedyś to przeczyta (mam nadzieję) i przypomni sobie jak bardzo zbliżyłyśmy się do siebie tej nocy. Jestem jej wdzięczna za słowa, które wypowiedziała i za to ile dała mi do myślenia. Wiecie, ona jest naprawdę bardzo mądra i specyficzną osobą. Tak jest specyficzna. To idealne słowo. Ale ja zawsze byłam, jestem i będę zainteresowna jej osobowością. Cieszę się, że nie zważa na różnicę naszego wieku i pomimo to potrafi ze mną szczerze porozmawiać. Tchnęła we mnie nową siłę i nadzieję na to, że na tym świecie są ludzie, tak wrażliwi i inteligentni jak ona. Dziękuję za wszystko!
dla niej<3

poniedziałek, 14 listopada 2011

szczery uśmiech

   Dzisiaj cały dzień siedzę w domu. Źle się czuję i nie mam dobrego humoru. Zresztą nic nie idzie po mojej myśli. Co do zdjęcia. Bardzo podoba mi się jego flow. Jestem zauroczona jego tekstami. Lubię piosenki z przekazem, teksty, które mają sens. Mało który kawałek jest w stanie mnie zaspokoić pod każdym względem, a jego twórczość stanowczo mnie oczarowała. Wykonawcą tym jest Małpa. Zaiste. Cały dzień szukałam jego kawałków i jestem zachwycona moimi znaleziskami. Faza jest:)

Małpa<3

zajebioza

RAP?

   HAHAHA.Niesamowite jak ludzie potrafią denerwować. Jeden osobnik bardzo zepsuł mi humor. Jako, że nie mam zamiaru zaprzątać sobie nim głowy słucham muzyki:)
Dzisiaj dam wam więcej linków:


















O.S.T.R. <3 Mówiłaś mi





















Eldo <3 Nie pytaj o nią


















Małpa <3 Męczennik






















Pezet <3 Źrenice






















DGE <3 Szpadymelodia















Ramona23 <3 Znajoma




















Peja <3 Pozwól mi żyć


No to nieźle mnie naszło:) Miłego słuchania! Pozdrowienia dla tych, którym udało się przesłuchać wszystkich kawałków<3

niedziela, 13 listopada 2011

kochany dom

   Siema! Dzisiaj wróciłam ze zgrupowania kadry piłki ręcznej dziewcząt '98. Jestem WYCIEŃCZONA. Odnowiła mi się kontuzja kolana. Wszystko mnie boli. Ale jestem zachwycona. Bardzo podobały mi się treningi i dziewczyny tam poznane są świetne. Jest z kim rywalizować w rozgrywkach ligowych. Jedynym minusem jest to, że jeśli mamy mieć dobre zawodniczki z innych miast w kadrze, to stanowią one przeszkodę w lidze. Ale cóż. Za dobrze być nie może. Warunki hotelowe były masakryczne, ale chwile tam spędzone będą niezapomniane przez długi czas. Dlatego też przepraszam, że nie pisałam, ale nie miałam dostępu do internetu. Jutro na pierwszych dwóch lekcjach mam trening i boję się trochę tego co trener powie o naszej pracy. Mam nadzieję, że dostanę się na następne zgrupowanie.




nuta. dobranoc<3

środa, 9 listopada 2011

magiczna Anglia

   Siema! Właśnie skończyłam odrabiać angielski i stwierdziłam, że napiszę coś na ten temat. Kocham angielski! Kocham anglików! Kocham całą Anglię!<3 W te wakacje byłam w Anglii żeby uczyć się na uniwersytecie w Eastbourne. To był jeden z najlepszych wyjazdów mojego życia. Na lekcjach w szkole mam tak niski poziom, że wszystko mnie nudzi. Przed początkiem roku szkolnego obawiałam się czy uda mi się połączyć naukę angielskiego z nowym językiem-niemieckim. Jak się okazała, niemiecki też przypadł mi do gustu! Mimo to, że czasem piszę coś w stylu 'Ich bin 13 years old.' to nie jest źle^^ Uczę się obu tych języków prywatnie, nie z przymusu, a z własnych chęci. Ale i tak niemiecki nie przebije ANGIELSKIEGO<3
nawet znalazłam coś z fragmentem angielskim:D
Brighton<3


Eastbourne Collage<3


Vicky<3 haha
London<3
:*

wtorek, 8 listopada 2011

zwyczajna zwyczajność

   Dzisiaj mam kiepski humor. Przez tak długie lekcje mam mało czasu dla siebie. Denerwuje mnie to, przyznam-.- Jutro w szkole będzie ciężko. Ale jeszcze dwa dni i długi weekend. Cieszę się, że pojadę na zgrupowanie kadry. Ale z drugiej strony chciałabym spędzić ten weekend ze znajomymi. Brakuje mi takich długich wieczorów w dużym gronie fajnych osób. Tęsknię za wakacjami, kiedy mogliśmy siedzieć codziennie na dworze do 22 bez zamartwiania się nauką. Naprawdę nie mogę doczekać się świąt Bożego Narodzenia, Sylwestra, Ferii i tak dalej:) Chce mi się spać, spadam!

<3

piątek, 4 listopada 2011

filmowy klimat

   Jak to zawsze bywa nasze plany całkowicie się zmieniły. Okazało się, że komputer w salonie jest odłączony i nie mogliśmy tam obejrzeć filmu. Brawo dla mnie. Później włączyliśmy film na komputerze w moim pokoju. Stwierdziliśmy, że film, który wam pokazywałam jest tak straszny i makabryczny, że nie damy rady go obejrzeć. Ostatecznie (po długim sporze) doszliśmy do porozumienia. Obejrzeliśmy 'Egzorcyzmy Emily Rose'. A raczej 'obejrzeliśmy', bo pewnie jak u każdego horrory z przyjaciółmi zmieniają się w komedię. Komentarze typu 'miota nim jak szatan' albo 'ale urwał' pojawiały się non-stop^^
Myśli
niebo:o

czwartek, 3 listopada 2011

zakupy

  Dzisiejszy dzień był bardzo fajny! Spektaklem byłam i nadal jestem zachwycona^^ Później byliśmy jeszcze w manufakturze, ale nie udało mi się upolować nic w przystępnej cenie:( Za to zaszalałyśmy z dziewczynami kupując pół kilo rozmaitych żelków!<3 Są świetne! Znowu będę musiała ostrzej poćwiczyć żeby nie stać się tłuściutką kulką;) No ale gdy widzę żelki nic nie potrafi stanąć na przeszkodzie do zakupu ich^^
tworzyć, czuć, przeżywać








środa, 2 listopada 2011

telefon -.-

   Yo! Dzisiaj ze względu na zły humor, sprezentowałam sobie prawdziwą bombę kalorii. Zjadłam sporo lodów czekoladowych, żelki, cukierki i gumy:) Trzeba będzie podwoić ćwiczenia na tydzień, żeby to spalić!
 
   Ale muszę Wam się jeszcze pożalić. Mój telefon bardzo mnie denerwuje. Ma niecały rok, a często się zacina i mam z nim dużo problemów. Może i zdarzyło mu się upaść nie raz, zmarznąć czy pomoczyć się trochę, ale to nie powód żeby, aż tak wariował. Wiem, jest nietypowy i zaryzykowałam kupując go, ale moja ocena nie jest pozytywna. Teraz zamierzam kupić jakiś normalniejszy telefon, gdyż ten zawodzi nawet w ważnych sytuacjach. Tak wygląda ten denerwujący przedmiot:
                         Karaluchy pod poduchy<3

dziwne uczucie

   Właśnie wróciłam ze szkoły. Jutro jedziemy na wycieczkę do teatru na 'Szalone nożyczki'. Nie mogę się doczekać, bo wszyscy mówią, że to świetny spektakl. A tak z innej beczki, to nie mam pojęcia jak to się stało, że przez rok tak bardzo zmieniło się moje życie! Kiedyś było inaczej. Za tydzień zgrupowanie Kadry! PIŁKA RĘCZNA<3 Kiedy jest mi smutno i nic mi się nie chce staram się żyć od treningu do treningu:) To naprawdę jest coś co kocham. Zaraz wybieram się na dwór.
coś na dzisiaj^^

wtorek, 1 listopada 2011

życie.

   Wszystko toczy się nie po mojej myśli. Wali się dosłownie WSZYSTKO. Ale co tam! Teraz najważniejsi są przyjaciele. Nie wiem co bym zrobiła gdyby ich przy mnie nie było. Dzisiaj Święto Zmarłych, więc wybrałyśmy się z dziewczynami na cmentarz. Miliony lampek na grobach, wieczorem, to cudowny widok. Idę spać, oczy same mi się zamykają.
najczęściej odpowiedzi nie ma

niedziela, 30 października 2011

walka ze strachem

   Dzisiaj wstałam późno. A w zasadzie nie wiem która godzina. Przestawialiśmy zegarki i sama już nie wiem czy przestawiłam czy samo się przestawiło czy jak:D Dzisiaj wybieram się jak zawsze na dwór. Dzień będzie spędzony w luźnym klimacie, na lajcie. Ziomek ma urodziny, trzeba będzie coś ogarnąć, tylko jeszcze nie wiem co. I dzisiaj muszę zdobyć się na ważną rozmowę. Bardzo się boję. I to masakrycznie. Nie wiem dlaczego, haha. Jakoś damy radę przecież.

                 nutka

sobota, 29 października 2011

nawiedzona maska

   Miło spędziłam wieczór. Nic wielkiego się nie wydarzyło. Wieczór spędziłam zwyczajnie. Oczywiście siedzieliśmy sobie na placyku, gadaliśmy, śpiewaliśmy i śmialiśmy się. Cieszę się, że wreszcie dwie wosoby dogadały się i są szczęśliwe:) I, że pomiędzy inną dwójką wyjaśniło się wszystko i pomimo tego jak ciężko jest żyją razem i wspierają się! Zazdroszczę im, ale cieszę się ich szczęściem!<3
                                                                                                                    http://www.youtube.com/watch?v=nu1PQ4spCiM
                                                                                                    tyle na dziś

Yo! :)

   Mam nadzieję, że ogarnę tego bloga i będę znajdywała czas, żeby psiać na nim regularnie:) O czym będę pisać? Dobre pytanie. Myślę, że znajdą się tu elementy na temat mojego życia, moich zainteresowań jak i ciekawych rzeczy znalezionych na bieżąco:) coś na dziś: